wtorek, 12 czerwca 2012

Ich wdzięk jest w prostocie...

Polubiłam łańcuszki ze stali chirurgicznej,
piryt kochałam od zawsze ;)

sutasz, soutache



5 komentarzy:

  1. Taki powiew swiezosci. Cos czego jeszcze nie wiedzialam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Żabolu! Wiesz, że mogą być Twoje, wystarczy jedno słowo ;)
    Będą pasować do pirytowej bransoletki, którą Ci robię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusisz ale ja to powinnam w ramke oprawic takie cuda bo nie mam gdzie nosic ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne! takie...sama nie wiem...surowe, z pazurkiem - to pewnie te kamienie i łańcuszki :)

    OdpowiedzUsuń